plany na przyszłość
może powinnam wyjechać do Grecji
ale tam teraz taki kryzys
słońce się oddala
a tobie coraz bliżej
(tak mówisz) do spokojnych plaż
czekasz już tylko na bilet w
wieczną stronę
pędzę wciąż jak szalona
lecę po świeże bułki z rana do pracy potem na badania
wieczorem spokoju
szukam w stęsknionym domu
i wcale nie wiem gdzie znika
skurczony czas
może bawi się w chowanego leży pod poduszką
poczekaj znajdę cię szalony
upiekę pyszną szarlotkę zaraz zaparzę zieloną herbatę
pogadamy nareszcie o
tym co nas cieszy a nie boli
ten jeden raz usiądźmy
przy dębowym stole
w zdumieniu zapatrzmy się w siebie
przed podróżą
Witam!
OdpowiedzUsuńTen wiersz to szarlotka na moje podniebienie
Gratulacje!
Beata