| fot.Irena Tetlak | 
Anick wciąż tańczy w teatro real
światłoczułymi dłońmi
nalewa herbatę do filiżanki
gładzi tiulowe fałdki
przysiada obok okna
na plaza de isabel płynie czas
wstrzymuje się między
polotem a gestem
niczym porcelanowa lalka
wkomponowuje się zgrabnie
w scenerię pełną bibelotów
lustrzane ściany pokoju absorbują
słońce urodzone do tańca
utrwalone blaskiem flesza
balet i baletnica
i dekady w albumach
a jej stopy jak wieża eiffla
wsparte na szpilkach
unoszą  
w podniebnych piruetach
 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz