sobota, 28 października 2017

napięcie

muszę mieć temat
nie piszę wiersza
z chmur ani bez
ani też nie znam
żadnej pani pana
dla którego warto
by składać słowa
albo rozrzucać
jak na wietrze
włosy złotosiwe
treściwe sploty
myśli rzadkich
w nich odnaleźć
puentę
najdłuższą cięciwę
z życia wzięte

denerwują je mali figlarze

a mnie dziewczyny traktowane przedmiotowo
chociaż wcale nie są przedmiotem uwagi
całkowicie na rozum rzecz biorąc
( bo nie wiem nawet co to dragi)
poplątane emocje jak sznurki korali w nadmiarze
dojrzewają samotnie niczym wino

w samowarze herbata parzy się zuchwale
niecierpliwie w ukropie czeka na dwie filiżanki
spragniona normalności
do sedna sięga wydobywa aromat bez ceregieli
a one w sobotę odkurzają pamięć

jak wystawione w witrynie serwantki kompotierki
i nieużywane od dawna już dzbanki
***(dobra rada)

Celina nie zadaje zbędnych pytań
dlaczego nie jest w użyciu
to tylko zwykły znak zapytania
po co wzbudzać uśpione
emocje wypłyną same

z doświadczenia już wie
kiedy przerwać tamę