jestem tutaj gdzie miejsce
moje sny zaczynają pęcznieć
podobnie żółć forsycji
biel i fiolety lilaka
zieloność powszechna
krzaka trawy czy drzewa
rozlewa się po ogrodach
szkoda że nie ma ciebie
tutaj gdzie życie się budzi
szkoda że mnie tam nie ma
gdzie kiedyś aż tyle ludzi
pośród betonu i szkła
gdzie hałas i gwar ulicy
gdzie pejzaż miasta
potok przechodniów z rana
w nim rozbudzeni - ty i ja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz