Mój ostatni akryl 2016 roku...mam nadzieję , że 2017 rok też da się malować a kolory będą jeszcze bardziej barwne ...SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI ! :)
sobota, 31 grudnia 2016
piątek, 23 grudnia 2016
czwartek, 8 grudnia 2016
Lubię takie Listy ! :)
W grudniowym wydaniu Gazety Kulturalnej Nr 12 (244) ukazał się już 101 z Listów do Pani A. autorstwa Stefan Jurkowski pt. Zamiast dziegciu Łyżka Mleka! Bardzo interesujący jak zresztą wszystkie poprzednie tego autora - polecam serdecznie!
http://www.gazetakulturalna.zelow.pl/images/stories/pdf/12_2016_14.pdf
http://www.gazetakulturalna.zelow.pl/index.php/biezacy-numer-3
Hmmm...przepraszam, że cytuję tylko ten jeden z akapitów ...mam jednak osobisty powód - jest mi bardzo miło ...odnaleźć ten fragment to tak jakby otrzymać przepiękny mikołajkowy prezent... a poznać tę opinię to ... święto ‘pod tym samym niebem”...a więc :
“Zaraz po przyjeździe z Kalisza mieliśmy z Anią odbyć spotkanie w warszawskiej Mokotowskiej Bibliotece Naukowej, i promować dwie jej książki: „Lot nad miastem” oraz „Poeta i przestrzeń”. I niestety Ania nie mogła w tym uczestniczyć, bo trudno jej było zostawić unieruchomioną mamę. Pojechałem więc sam. Było dużo ludzi na tym spotkaniu. Salka była niewielka. W Sali Kongresowej byłaby nas niezauważalna garstka, ale tutaj tłum. Oprócz osób, których nie znałem był Jan Stanisław Kiczor z żoną Krystyną i wnuczką, Bogdan Chorążuk wraz ze swoją Muzą, Stanisław Gieroń, Kazimierz Świegocki, Łyczezar Seliaszki, Zbyszek Milewski z żoną Anią, pani dyrektor biblioteki Ewa Frankiewicz. Przyszła też moja córka Małgorzata z wnuczką (moją) Dominiką. Obie wyższe sporo ode mnie. Był także Aleksander Nawrocki, który namówił Małgosię i Dominikę, aby napisały coś o dziadku. Miałoby to się ukazać w „POEZJI Dzisiaj”. Zapaliły się do tego. Jestem ciekaw. Może napiszą drugiego (po Rodziewiczównie) „Strasznego dziadunia”? No i Irena Tetlak, świetna poetka, którą tutaj specjalnie wymieniam na końcu, by od razu powiedzieć, że niedawno wydała trzecią z kolei poetycką książkę „Pod tym samym niebem”. Wspominałem Pani już kiedyś o wierszach Ireny. To poezja bardzo obrazowa, nasycona refleksją egzystencjalną. Stawia pytania o nasz los i metafizyczny cel istnienia, o istotę Absolutu, o sens ostateczny wszystkiego. A z drugiej strony ta poezja jest przesycona liryzmem, niesie autentyczne wzruszenia światem i najbliższymi każdemu człowiekowi uczuciami. Piękno, miłość, harmonia – w znacznym stopniu organizują poezję Ireny Tetlak. “
Bardzo dziękuję Stefan Jurkowski za tę tak krzepiącą dla mnie opinię. Dziękuję .
Fotografia zrobiona podczas promocji książki Anny Marii Musz pt. "Poeta i przestrzeń" o Stefanie Jurkowskim 9.11.2016r.w Warszawie...spotkanie prowadził i rekomendował książkę Stanisław Nyczaj - Wydawca .
Faktycznie spotkanie było bardzo interesujące...zresztą jak postać literata -Stefana Jurkowskiego i jego twórczość...książkę należy przeczytać koniecznie! Polecam serdecznie.
niedziela, 20 listopada 2016
Pod tym samym niebem ...miły i ważny dla mnie "temat rzeka" ...odkryty dzisiaj na blogu Jana Henryka Cichosza ...tekst o moim tomiku ...
http://janhenrykcichosz.blog.onet.pl/
a tutaj kopia :
„Kiedy Irena Tetlak ubiera swoje wiersze w słowa, to wydaje się,
że opowiada swoje życie. To, co wydarzyło się w rzeczywistości. To, co
istnieje. Patrzy na życie z wielka nadzieją, chociaż wie, że ono czasami
wymyka się człowiekowi z rąk, ucieka. I jest tak, jakby to, co linijka
po linijce starannie się zapisuje, nigdy tak naprawdę się nie wydarzyło.
I to jest wielka magia literatury, wielka magia umysłu, która potrafi
wymyślić tak wspaniałe strofy”.
To ostatni akapit Posłowia, pióra Andrzeja Dębkowskiego – omen nomen wydawcy – do najnowszego, z koeli już trzeciego, tomiku wierszy Ireny Tetlak „Pod tym samym niebem” ( Wydawnictwo Autorskie Andrzeja Dębkowskiego. Zelów 2016.s.84.)
A jak ja odebrałem te wiersze. Otóż w tym tomiku jest kilkanaście wierszy, których nie sposób ominąć. Tych moich kilka zatrzymań w wędrowaniu przez „Pod tym samym niebem” uświadomiło mi, że rożne są drogi i dróżki, ścieżki i ścieżynki, do tego co zwykliśmy nazywać Poezją. Irena Tetlak wciąż szuka tej właściwej. Tej, która jest najbliżej Poezji i Człowieka. Ja wiem, że przed poetką Ireną Tetlak jest jeszcze droga daleka, i to że będą coraz bardziej poetyckie jej wiersze. A oto jedno z moich zatrzymań, o których wspomniałem. Wiersz temat rzeka ( s. 18).
najdalsze flanki ostatnie rubieże
ogniska zapalne i idące fronty
opasane śródziemnym morzem
jak szeroką fosą
suchą stopą wpław nie sposób
jedynie na boso z nadzieją
by zasnąć nareszcie pod dachem
ominąć śmierć i połączyć brzegi
http://janhenrykcichosz.blog.onet.pl/
a tutaj kopia :
Temat rzeka
To ostatni akapit Posłowia, pióra Andrzeja Dębkowskiego – omen nomen wydawcy – do najnowszego, z koeli już trzeciego, tomiku wierszy Ireny Tetlak „Pod tym samym niebem” ( Wydawnictwo Autorskie Andrzeja Dębkowskiego. Zelów 2016.s.84.)
A jak ja odebrałem te wiersze. Otóż w tym tomiku jest kilkanaście wierszy, których nie sposób ominąć. Tych moich kilka zatrzymań w wędrowaniu przez „Pod tym samym niebem” uświadomiło mi, że rożne są drogi i dróżki, ścieżki i ścieżynki, do tego co zwykliśmy nazywać Poezją. Irena Tetlak wciąż szuka tej właściwej. Tej, która jest najbliżej Poezji i Człowieka. Ja wiem, że przed poetką Ireną Tetlak jest jeszcze droga daleka, i to że będą coraz bardziej poetyckie jej wiersze. A oto jedno z moich zatrzymań, o których wspomniałem. Wiersz temat rzeka ( s. 18).
najdalsze flanki ostatnie rubieże
ogniska zapalne i idące fronty
opasane śródziemnym morzem
jak szeroką fosą
suchą stopą wpław nie sposób
jedynie na boso z nadzieją
by zasnąć nareszcie pod dachem
ominąć śmierć i połączyć brzegi
środa, 16 listopada 2016
środa, 9 listopada 2016
POD TYM SAMYM NIEBEM _ Zdzisław Antolski KWITNIENIE MYŚLI (O twórczości poetyckiej Ireny Tetlak)
Bardzo miła wiadomość dla mnie jako autorki wierszy - płynąca z faktu opublikowania recenzji w Pisarze.pl
... wszystkim chętnym do poznania opinii Zdzisława Antolskiego o mojej dotychczasowej twórczości podaję link http://pisarze.pl/recenzje/12358-zdzislaw-antolski-kwitnienie-mysli.html ( poniżej skopiowany tekst).
Zdzisławowi Antolskiemu z racji obchodów Jubileuszu 45-lecia twórczości- życzę wielu wspaniałych utworów poetyckich i wiele, wiele zdrowia !Dziękuję!
Jednocześnie chcę powiedzieć , że jestem bardzo zaszczycona ...analiza i ocena moich utworów dokonana przez Zdzisława Antolskiego jest dla mnie budująca i powoduje, że ...chylę w pokorze czoła to bardzo dobry dla mnie dzień :)
Jednocześnie chcę podziękować Wydawnictwu Pisarze.pl za publikację
a tutaj treść recenzji skopiowana z :
Pisarze.pl
e-Tygodnik Literacko-Artystyczny
Numer 45/16 (328)
ISSN: 2084-6983
:
"
Irena
Tetlak opublikowała do tej pory trzy zbiory wierszy „Lilak” (2013),
„Wnętrza” (2014) i „Pod tym samym niebem” (2016). Już pierwszy tomik
zwrócił moją uwagę, ponieważ moje dzieciństwo upłynęło również w cieniu
takiego drzewka bzu, na którym lubiłem przesiadywać i o ironio, huragan
wyrwał je z korzeniami, kiedy udawałem się do szkoły średniej. Irena
Tetlak pisze:
Bardzo miła wiadomość dla mnie jako autorki wierszy - płynąca z faktu opublikowania recenzji w Pisarze.pl
... wszystkim chętnym do poznania opinii Zdzisława Antolskiego o mojej dotychczasowej twórczości podaję link http://pisarze.pl/recenzje/12358-zdzislaw-antolski-kwitnienie-mysli.html ( poniżej skopiowany tekst).
Zdzisławowi Antolskiemu z racji obchodów Jubileuszu 45-lecia twórczości- życzę wielu wspaniałych utworów poetyckich i wiele, wiele zdrowia !Dziękuję!
Jednocześnie chcę powiedzieć , że jestem bardzo zaszczycona ...analiza i ocena moich utworów dokonana przez Zdzisława Antolskiego jest dla mnie budująca i powoduje, że ...chylę w pokorze czoła to bardzo dobry dla mnie dzień :)
Jednocześnie chcę podziękować Wydawnictwu Pisarze.pl za publikację
a tutaj treść recenzji skopiowana z :
Pisarze.pl
e-Tygodnik Literacko-Artystyczny
Numer 45/16 (328)
ISSN: 2084-6983
:
"
Zdzisław Antolski
KWITNIENIE MYŚLI
(O twórczości poetyckiej Ireny Tetlak)

w maju najbardziej kwitną we mnie
myśli – jak kaskady kwiatów pachną
zakorzenione na dobre rozwijają się
jak gałęzie gdy sięgają ponad dach
czerpiąc siłę ze słonecznej energii
(lilak)
Widać
w tym wierszu utożsamienie się z przyrodą, fascynację wiosną, budzeniem
się życia, miłość do piękna, a krzew bzu traktowany jest jak siostra.
Już w tym debiutanckim tomie widoczne są stałe cechy poezji Ireny:
umiłowanie przyrody, malarstwa (autorka również zajmuje się malarstwem),
intymności, samotności, prywatności. Traktowanie swojego życia jak
dzieła sztuki, gdzie ważny jest każdy drobiazg i szczegół, przydający
życiu piękna i szczęścia.
na seledynowym szafko-stoliku
herbata lemon green stygnie
jabłka czerwone na talerzu kuszą
książka szeleści niecierpliwie kartkami
- gotowa do przeczytania
a ja rozsyłam pozdrowienia
skwapliwie bronię mojego świata
od zapomnienia
(seledynowy wiersz)
Ale
nie jest to samotność egoisty, bo znajdziemy tam wiersze oznaczające
współczucie dla cierpiących, oznaki solidarności z osobami dotkniętymi
nieszczęściem. Przebija się jednak w tych wierszach stoicyzm, pewien
rodzaj odwagi i podjęcia walki.
Oto obraz samotnej kobiety, zapewne sąsiadki…
przeczekuje tęsknoty na balkonie
wsłuchana w muzykę
odurzona lekko aromatem kawy
nic jej nie ożywia
nawet dolatujący zgiełk wielkiego miasta
rozmyśla leniwie
wypatrując rumieńca w zieleni
czeka z cierpliwością
którą wymyślił sam Bóg (…)
(samotność)
Właściwie
Autorka zapisuje swoje zdziwienia i to one, podyktowane wrażliwością,
są tematem wierszy, niezależnie czy opisują domowe zacisze czy
zagraniczne podróże. Czytelnikowi pozostaje tylko odnotować, że już w
tym pierwszy tomiku wyraźny jest styl poetki: nieskazitelny, pełny
zdziwienia i zachwytu światem, a także współczucia dla nieszczęścia.
Bohaterką utworów z następnego zbioru wierszy pt. „Wnętrza” jest postać kobieca o imieniu Celina, zapewne porte parole autorki. Bardzo
to udana kreacja. Celina jest uważną obserwatorką rzeczywistości, nie
pozbawioną autoironii. Jej przemyślenia nad sobą i światem są bardzo
autentyczne, a przy tym kobiece i nie mają odpowiednika w polskiej
poezji, a raczej w prozie, żeby tylko przypomnieć „Cudzoziemkę” Marii
Kuncewiczowej” czy rozmyślania pani Barbary Niechcicowej z „Nocy i dni”.
Bardzo to ciekawa kreacja portretu kobiecego we współczesnej poezji.
Celina chce żyć bez złudzeń
wie od dawna że świat może być piękny
ale nie wyssała radości z mlekiem matki
zresztą w genach nie ma optymizmu
człowiek bardzo stara się być aniołem
a mimo to nie dba o anielski spokój
wierzy że ludzie mogą być wspaniali
i nie zmienia zdania – o ile
udaje się zapomnieć o wczorajszym piekle:
(różnica zdań)
Oczywiście,
Celina nie jest Panem Cogito, ale jest jego żeńskim odpowiednikiem i
istotnym dopełnieniem. To doświadczona kobieta w średnim wieku, pełna
sceptycyzmu wobec świata, polityki i propagandy medialnej, często
wspominająca swoje dzieciństwo i młodość, która z gorzką samowiedzą
punktuje współczesność: nasze zabieganie za codziennością. Celina „była
zawsze / słodkim dzieciakiem i dzieliła radość // niczym wedlowskie
czekoladki”. Rozmyślania Celiny, tak przyjazne światu, są pewnym
wytchnieniem w niewesołych refleksjach, przypominają o rodzinie, jako
podstawie szczęścia każdego człowieka, o szczerości i miłości we
wzajemnych relacjach między ludźmi.
Ale i tak najważniejsza jest poezja, to uczucie latania, i naiwność w odczuwaniu świata:
dofrunąć tam gdzie nie widać
białych samotnych żagli
i pozostać
naiwnym jak dziecko
(nauka latania)
Wiele
w tych wierszach ufności wobec własnego, intymnego świata, wiele
fascynacji drobiazgami, z ulotnych chwil dających szczęście.
Ostatni tom wierszy wcale
nie jest łatwy w odbiorze, a dla czytelnika jest wręcz wymagający. I
nie chodzi tu o jakieś intelektualne łamigłówki, ale o uważność. Wiersze
Ireny Tetlak wymagają od czytelnika współuczestnictwa, zarówno
myślowego, jak uczuciowego. W tytułowym wierszu „pod tym samym niebem”
czytamy:
w przydomowym ogrodzie spokój
słychać jedynie jak mucha brzęczy
(zagubiona na szklanej tafli ekranu
przysłania bieżące wiadomości)
z wieży nie widać żywej duszy
niebywała czystość powietrza
i tylko drżą ciepłe cząsteczki (…)
Ten
początek wiersza mógłby być wstępem do opowiadania. Niby nic się nie
dzieje, a jednak czujemy jakieś podskórne napięcie. Cały czas pulsuje
życie, czujemy wraz z poetką owo wyczulenie na drobiazg, szczegół.
Wszystko jest ważne, bo podkreślone emocją i afektem, czujemy napięcie i
wagę sekundy, cenę istnienia, które jest wartością, jest święte, jest
poezją, czymś wyższym, co nadaje ważność niepowtarzalnej chwili.
Poezja
Ireny Tetlak opisuje to co jest najtrudniejsze do nazwania: urok
chwili, w której odbija się wieczność. Tego nie można inaczej nazwać i
zapisać, niż tylko wierszem. Myślę, że są istotne związki w twórczości
Ireny Tetlak, pomiędzy jej poezją a malarstwem. Jej wiersze są bardzo
obrazowe, emanują kolorem i blaskiem , a niektóre są jakby gotowymi
kompozycjami malarskimi, zastygłymi w kształtach rzuconych na płótno.
Ale w wierszu „jesteś jesiennym ciepłem” znajdziemy echa poezji Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej z jej pierwszego okresu:
nie zapominasz o gorącej herbacie
z jaśminem w dłoniach rozgrzewasz
policzki i kaszmirowym szalem jakby
winnym pnączem oplatasz kształty
w czerwono-pomarańczowe desenie
Jest
w nich kobiecy urok, delikatność i zalotność, a także mrugnięcie okiem
do czytelnika, który w poezji ma ważną rolę, jest współautorem,
niezbędnym elementem.
Nie może też zabraknąć ironii i kpiny, jak w wierszu „wariacje na temat raju:
żyję w dobie kobiet pozbawionych mężów
w pokucie za nic niewarte grzechy
pławiąc się w obfitości jabłek
soki przelewają winne bez żadnej pokusy
otoczone rojem węży na progu sadu
W
sumie trzeba stwierdzić, że Irena Tetlak w polskiej poezji współczesnej
ma swoje odrębne, oryginalne miejsce. Jej wiersze to swoisty pamiętnik
liryczny, w którym autorka zapisuje swoje spostrzeżenia, obserwacje
współczesności. Jest w nim także miejsce na podróże, wspomnienia,
refleksje i niemal reporterski, choć poetycki, zapis z podróży. Poetka
jest zarazem obserwatorem i uczestnikiem wydarzeń. Jest to rola malarza,
zachwyconego pięknem świata, które odbiera na swój osobisty artystyczny
sposób. Poezja jest tą niszą, a może zbroją, z której bezpiecznie można
przyjrzeć się światu.
Swoją radością poetka dzieli się z czytelnikami:
lubię jak słońce wykrada mi duszę
kawałek po kawałku rozgania cienie
językiem zrozumiałym dla każdego
opowiada o stokrotkach
(radość)
Jest
to więc sposób na wspólne przeżywanie i refleksję. Irena Tetlak
dopracowała się własnego oryginalnego stylu i języka, nikogo nie
naśladuje, a jej wiersze przynoszą otuchę i współczucie, dzielenie się
pięknem. Jej wiersze są bardzo kobiece, jasne, delikatne, subtelne i
wręcz po dziecięcemu – radosne.
"Irena Tetlak, Pod tym samym niebem, Zelów 2016, ss 89"
Zdzisław Antolski"
poniedziałek, 7 listopada 2016
SPOTKANIE ZORGANIZOWANE PRZEZ INNE OBLICZE POEZJI - PROWADZIŁA BOŻENA KACZOROWSKA.
ORGANIZATOROM I WSZYSTKIM PRZYBYŁYM GOŚCIOM SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA WSPANIAŁY WIECZÓR
autorka książki i obrazów Irena Tetlak
i kilka fotografii :
za fotografie dziękuję Martynie Zawada, Magdalenie Tulejskiej i Sylwii Gibaszek :)
poniedziałek, 31 października 2016
pod tym samym niebem* w posłowiu Andrzeja Dębkowskiego **
Poezja jest tajemnicą i jak każdą tajemnicę próbujemy ją zgłębić. To rodzaj żywiołowej mowy, transu i modlitwy jednocześnie.Bo pisać wiersze to trochę tak, jakby malować na porcelanie.Trzeba bardzo umiejętnie poruszać się, żeby nie doprowadzić do katastrofy, nie stłuc przysłowiowej porcelanowej filiżanki.
Poetyckość tekstu to nic innego, jak umiejętność wyprowadzenia czytelnika gdzieś lub wprowadzania go w odmienne stany. To mgnienie powieki i mrowienie na plecach. Jedni uważają ten stan za czystą grę językową, inni za natchnienie, dla jednych to forma autoterapii, dla innych rodzaj śnienia, a jeszcze inni twierdzą, że ktoś tę rękę prowadzi. I chociaż żadna z tych wersji się nie wyklucza, poezja tak naprawdę jest tym wszystkim.
Irena Tetlak napisała nową książkę. Trzecią. Dwie poprzednie:Lilak ( 2013) i Wnętrza (2014) zostały bardzo dobrze przyjęte przez czytelników i krytykę.Poezja Ireny Tetlak zawarta w książce Pod tym samym niebem ma wymiar szerszy i jest niczym tchnienie. W tych wierszach jest coś poznawczego, bo otwiera się na świat zewnętrzny i na świat wewnętrzny, ten który jest w niej, a którym od czasu do czasu dzieli się z nami – czytelnikami. Jednak jej poezja tak naprawdę rozpina się pomiędzy próbą poznania i niemożnością poznania.Poetka doskonale wie, że oprócz próby i chęci poznania potrzebny, jest jeszcze aspekt ekstatyczny zwany natchnieniem.Przygląda się światu przez grube szkło, przez co obraz ulega swoistym odkształceniom, ale dzięki tej właśnie deformacji może mówić więcej. I mówi więcej i sięga głębiej...
W swojej książce Tetlak stawia elementarne pytania o istotę istnienia, podobnie jak filozofia i teologia. Tyle tylko, że stawia je w swoim własnym języku i że są to często pytania, na które nie ma odpowiedzi. Nie ma, bo być nie może, to pozostawia czytelnikowi i dlatego książka nabiera charakteru uniwersalnego.Nie ma tutaj miejsca na rzeczy błahe, takie, które być może mają znaczenie dla bardzo wąskiego grona odbiorców. Poetka myśli i patrzy o wiele szerzej. Chce dotrzeć do tych pokładów ludzkiej wrażliwości, które były dotąd nie do końca pootwierane.Trudna to sztuka, ale Irenie Tetlak udało się doskonale Samoświadomość poetki jest już tak duża, że łatwo przychodzi jej stopniowanie emocji. A to bardzo ważne w dzisiejszej poezji, jakże mocno odartej z samokrytycyzmu. Ona już wie, że skromność i samoświadomość w poezji, to jej wielka wygrana. Kiedy czyta się wiersze z tomu Pod tym samym niebem ma się nieodparte wrażenie, że autorka stąpa po kruchym lodzie, który ma się za chwile załamać. Ale nic bardziej mylnego. Kolejne wersy potwierdzają tylko siłę i magię jej wierszy. Są czyste, jakby odarte z niedoskonałości. Krótkie, syntetyczne, ale nie bez głębi i refleksji , która jest nieodzowna poezji. Autorka wyczuwa, co jest potrzebne, co uspokaja, co pobudza, a co jest tylko mdłą pisaniną, dlatego potrafi z powodzeniem omijać skały wystające z wody poetyckiego patrzenia na świat.
Kiedy Irena Tetlak ubiera swoje wiersze w słowa, to wydaje się, że opowiada swoje życie. To, co wydarzyło się w rzeczywistości.To, co istnieje. Patrzy na życie z wielką nadzieją, chociaż wie, że ono czasami wymyka się człowiekowi z rąk, ucieka.I jest tak, jakby to, co linijka po linijce starannie się zapisuje,nigdy tak naprawdę się nie wydarzyło. I to jest ta wielka magia literatury, wielka magia ludzkiego umysłu, która potrafi wymyślić tak wspaniałe strofy.
Andrzej Dębkowski
* książka autorstwa Ireny Tetlak pt. pod tym samym niebem wydana w Wydawnictwie Autorskim Andrzej Dębkowski w 2016 roku, ISBN- 978-83-942451-7-7
Posłowie
Poezja jest tajemnicą i jak każdą tajemnicę próbujemy ją zgłębić. To rodzaj żywiołowej mowy, transu i modlitwy jednocześnie.Bo pisać wiersze to trochę tak, jakby malować na porcelanie.Trzeba bardzo umiejętnie poruszać się, żeby nie doprowadzić do katastrofy, nie stłuc przysłowiowej porcelanowej filiżanki.
Poetyckość tekstu to nic innego, jak umiejętność wyprowadzenia czytelnika gdzieś lub wprowadzania go w odmienne stany. To mgnienie powieki i mrowienie na plecach. Jedni uważają ten stan za czystą grę językową, inni za natchnienie, dla jednych to forma autoterapii, dla innych rodzaj śnienia, a jeszcze inni twierdzą, że ktoś tę rękę prowadzi. I chociaż żadna z tych wersji się nie wyklucza, poezja tak naprawdę jest tym wszystkim.
Irena Tetlak napisała nową książkę. Trzecią. Dwie poprzednie:Lilak ( 2013) i Wnętrza (2014) zostały bardzo dobrze przyjęte przez czytelników i krytykę.Poezja Ireny Tetlak zawarta w książce Pod tym samym niebem ma wymiar szerszy i jest niczym tchnienie. W tych wierszach jest coś poznawczego, bo otwiera się na świat zewnętrzny i na świat wewnętrzny, ten który jest w niej, a którym od czasu do czasu dzieli się z nami – czytelnikami. Jednak jej poezja tak naprawdę rozpina się pomiędzy próbą poznania i niemożnością poznania.Poetka doskonale wie, że oprócz próby i chęci poznania potrzebny, jest jeszcze aspekt ekstatyczny zwany natchnieniem.Przygląda się światu przez grube szkło, przez co obraz ulega swoistym odkształceniom, ale dzięki tej właśnie deformacji może mówić więcej. I mówi więcej i sięga głębiej...
W swojej książce Tetlak stawia elementarne pytania o istotę istnienia, podobnie jak filozofia i teologia. Tyle tylko, że stawia je w swoim własnym języku i że są to często pytania, na które nie ma odpowiedzi. Nie ma, bo być nie może, to pozostawia czytelnikowi i dlatego książka nabiera charakteru uniwersalnego.Nie ma tutaj miejsca na rzeczy błahe, takie, które być może mają znaczenie dla bardzo wąskiego grona odbiorców. Poetka myśli i patrzy o wiele szerzej. Chce dotrzeć do tych pokładów ludzkiej wrażliwości, które były dotąd nie do końca pootwierane.Trudna to sztuka, ale Irenie Tetlak udało się doskonale Samoświadomość poetki jest już tak duża, że łatwo przychodzi jej stopniowanie emocji. A to bardzo ważne w dzisiejszej poezji, jakże mocno odartej z samokrytycyzmu. Ona już wie, że skromność i samoświadomość w poezji, to jej wielka wygrana. Kiedy czyta się wiersze z tomu Pod tym samym niebem ma się nieodparte wrażenie, że autorka stąpa po kruchym lodzie, który ma się za chwile załamać. Ale nic bardziej mylnego. Kolejne wersy potwierdzają tylko siłę i magię jej wierszy. Są czyste, jakby odarte z niedoskonałości. Krótkie, syntetyczne, ale nie bez głębi i refleksji , która jest nieodzowna poezji. Autorka wyczuwa, co jest potrzebne, co uspokaja, co pobudza, a co jest tylko mdłą pisaniną, dlatego potrafi z powodzeniem omijać skały wystające z wody poetyckiego patrzenia na świat.
Kiedy Irena Tetlak ubiera swoje wiersze w słowa, to wydaje się, że opowiada swoje życie. To, co wydarzyło się w rzeczywistości.To, co istnieje. Patrzy na życie z wielką nadzieją, chociaż wie, że ono czasami wymyka się człowiekowi z rąk, ucieka.I jest tak, jakby to, co linijka po linijce starannie się zapisuje,nigdy tak naprawdę się nie wydarzyło. I to jest ta wielka magia literatury, wielka magia ludzkiego umysłu, która potrafi wymyślić tak wspaniałe strofy.
Andrzej Dębkowski
* książka autorstwa Ireny Tetlak pt. pod tym samym niebem wydana w Wydawnictwie Autorskim Andrzej Dębkowski w 2016 roku, ISBN- 978-83-942451-7-7
** Andrzej Dębkowski - poeta, krytyk literacki, publicysta, eseista, dziennikarz i wydawca, autor szkiców i esejów krytycznoliterackich https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrz...
środa, 19 października 2016
piątek, 16 września 2016
P R E M I E R A mojego nowego tomiku wierszy pt.
POD TYM SAMYM NIEBEM - KSIĄŻKĘ MOŻNA NABYĆ JUŻ W KSIĘGARNI
http://www.sklep.poezja-polska.pl/index.php?p430,pod-tym-samym-niebem
"pod
tym samym niebem"_ tomik poezji _autor Irena Tetlak ; książka wydana
przez Wydawnictwo autorskie Andrzej Dębkowski_ 2016
_ISBN-978-83-942451-7-7
POD TYM SAMYM NIEBEM - KSIĄŻKĘ MOŻNA NABYĆ JUŻ W KSIĘGARNI
http://www.sklep.poezja-polska.pl/index.php?p430,pod-tym-samym-niebem
wtorek, 13 września 2016
wtorek, 6 września 2016
środa, 31 sierpnia 2016
TarNowa Kultura, a w niej, na 13 stronie moje wiersze i obrazy - to bardzo dla mnie miła publikacja.
Do lektury kącika poetyckiego i całego miesięcznika zaprasza Tomasz Jakubiak.
Link do pełnego wydania w formacie .pdf: http://goksezam.pl/tarnowakultura/tk.pdf
Do lektury kącika poetyckiego i całego miesięcznika zaprasza Tomasz Jakubiak.
Link do pełnego wydania w formacie .pdf: http://goksezam.pl/tarnowakultura/tk.pdf
środa, 24 sierpnia 2016
dzieci – eksplozje i niewybuchy
teraz walczą na wojnie
jedne o życie
cudem wyjęte spod gruzów
inne o sprawy dorosłych
diabłem podszytych tuzów
zła - do śmierci bronić
gotowe
miarą wybuchu
opasane fanatycznym rozkazem
z zawleczką na brzuchu
ciała drżące ze strachu
osłupiałe w duchu
jedne i drugie
jak strzępy człowieka
czwartek, 11 sierpnia 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)
poproś o wiersz poetę piękne są te wrześniowe dni słońce zaklęte w nawłoci na płocie suszy się wianek ziół z łąki i złoci się już ni...
-
Krajobraz zimowy _Tryptyk we wnętrzu mojej pracowni z widokiem za oknem , który sprzyja zimowej tematyce :)