piątek, 20 lipca 2018

w ukłonie kobiecie pracującej

w piątek jestem jak każda Celina
nie krępuje języka podobnie jak szewc
robię pranie brudów
wyrzucam odpadki do śmietnika
po całym tygodniu selekcji
spraw ważnych pilnych niemożliwych
niecierpiących zwłoki
od beznadziejnych i zbędnych


logicznie myślącemu
człowiekowi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

    poproś o wiersz poetę   piękne są te wrześniowe dni słońce zaklęte w nawłoci na płocie suszy się wianek ziół z łąki  i złoci się już ni...