"Brałam do ręki tomik Ireny Tetlak z lekkim
wahaniem. Tomik „Lilak”, przypomnę, że
debiutancki, prezentuje się słonecznie. Na okładce – kwitnący bez i
fragment domu, takiego swojskiego, wykończonego drewnianą jasną boazerią. Przychodzi
na myśl wyraz „sielanka”. Ale to tylko pozory, bo w tomiku tym jest, po słońcu,
bzach i półcieniach, również deszcz i ulewa.
W
poezji Ireny Tetlak znalazłam to, od czego tak daleko czasem odchodzimy
zaczadzeni poezją. Poszukujemy mocniejszych fraz, obrazów bardziej krwistych,
zaskakujących porównań i wrzenia. W „Lilaku” wszystko jest czyste, zwyczajne,
proste, a przecież również bywa i tam
pochmurnie, skomplikowanie, niepięknie.
To
książka o kobiecie, która umie być,
zachwycać się urokami obcych miast, ale patrzy też najbliżej i wie, że „urok
wiosny nie daje się złapać jak zwykła deszczówka”, a „czarna kawa działa jak
przytulenie"(...)
(...)Irena Tetlak nie tylko opowiada, podsuwając nam piękne przestrzenie i obrazy.
Pokazuje też wady życia i jego porażki. Potrafi wprowadzić nas w świat uczuć,
znajdując sposób na przekazanie swojej wrażliwości jasno, prosto, zwyczajnie,
bez patosu i „czarowania” czytelnika. Zwyczajnie, jak robi to lilak – czasem
nagi, czasem zielony, a czasem skąpany w zapachach i barwach, które tak kochamy.
Podsumowując - uważam debiut Ireny Tetlak za bardzo udany i
przewiduję, że tomik „Lilak” znajdzie swoich wiernych czytelników.
Roma
Jegor
6 czerwca 2013, w Mikołowie – Kamionce.
(„Lilak”- autorka Irena Tetlak – wydany przez Wydawnictwo
Autorskie Andrzej Dębkowski)"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz