matka
ponad wątpliwości
bez wahania
dzieli wszystko na serdeczne części
rozdaje jak kromki chleba codzienne
pozostawia sobie jedynie okruchy
roztropnie
na zaczyn
niedziela, 26 maja 2013
wtorek, 21 maja 2013
SPOTKANIE AUTORSKIE IRENY TETLAK
17 maja 2013 _debiut _ tomik pt. LILAK
Prowadzenie - Bożena Kaczorowska
w Studio Art & Cafe w Warszawie ul. Popularna 62 A
DZIĘKUJĘ ZA TAK LICZNE PRZYBYCIE WSZYSTKIM, KOCHANI ORAZ ZA WSPANIAŁĄ, NIEPOWTARZALNĄ ATMOSFERĘ, KTÓRA TOWARZYSZYŁA NAM PODCZAS SPOTKANIA
A PIOTROWI STAPIŃSKIEMU ZA PIĘKNĄ OPRAWĘ MUZYCZNĄ
DZIĘKUJĘ JEDNOCZEŚNIE ANDRZEJOWI DĘBKOWSKIEMU REDAKTOROWI I WYDAWCY MOJEJ KSIĄŻKI pt. LILAK , KTÓRA BYŁA NAJWAŻNIEJSZA TEGO WIECZORU :)
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY ZAUWAŻYLI MÓJ KSIĄŻKOWY DEBIUT ZA PRZESŁANE GRATULACJE - POZDRAWIAM SERDECZNIE :)
ZA PIĘKNE FOTOGRAFIE DZIĘKUJĘ ARKOWI ŁUSZCZYKOWI I MARKOWI ZAWADZIE :)
17 maja 2013 _debiut _ tomik pt. LILAK
Prowadzenie - Bożena Kaczorowska
w Studio Art & Cafe w Warszawie ul. Popularna 62 A
DZIĘKUJĘ ZA TAK LICZNE PRZYBYCIE WSZYSTKIM, KOCHANI ORAZ ZA WSPANIAŁĄ, NIEPOWTARZALNĄ ATMOSFERĘ, KTÓRA TOWARZYSZYŁA NAM PODCZAS SPOTKANIA
A PIOTROWI STAPIŃSKIEMU ZA PIĘKNĄ OPRAWĘ MUZYCZNĄ
DZIĘKUJĘ JEDNOCZEŚNIE ANDRZEJOWI DĘBKOWSKIEMU REDAKTOROWI I WYDAWCY MOJEJ KSIĄŻKI pt. LILAK , KTÓRA BYŁA NAJWAŻNIEJSZA TEGO WIECZORU :)
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY ZAUWAŻYLI MÓJ KSIĄŻKOWY DEBIUT ZA PRZESŁANE GRATULACJE - POZDRAWIAM SERDECZNIE :)
ZA PIĘKNE FOTOGRAFIE DZIĘKUJĘ ARKOWI ŁUSZCZYKOWI I MARKOWI ZAWADZIE :)
sobota, 11 maja 2013
Zapraszam
na Spotkanie autorskie oraz do lektury
tomiku wierszy
pt.
Lilak
„W swojej poezji Irena Tetlak stawia wiele
pytań. Poetka nie podaje jednak na nie gotowych odpowiedzi. Dramatyzm widoczny
w jej poezji nie bierze się z pytań i odpowiedzi, ale po
prostu z prawdy.
Ta poezja uczy nas, że cicha mądrość
potrafi być ostrzejsza od histerycznych ciosów głośnych moralistów. (…)W tomie
znajdujemy wiersze, które wywołują w czytelniku głęboką refleksję nad życiem i
przemijaniem(…)Irena Tetlak tworzy poetycki świat, w którym, jak w życiu,
bohaterowie – niby zwyczajni bo nie całkiem dobrzy i nie do końca źli, to
jednak jakby nie z tego świata, a i poeta przecież nie jest kimś zwyczajnym,
prostym. Losy jej bohaterów są też przewrotne – tu nie ma miejsca na nudę i
senne bytowanie –stają się zawrotnym życiem na krawędzi. Czasami czytelnik
pewnie wolałby tego nie próbować, jest jednak też coś, czego na co dzień w
życiu nam brakuje – jakaś tajemniczość, nieuchwytne obcowanie z prawdą o
życiu...”
– napisał m.in. w Posłowiu Andrzej Dębkowski
– Wydawca i Redaktor książki .
…a oto kilka wierszy…
czuję
zapach maciejki
myśli
– obracam w jedną stronę
jak
klucz w drzwiach
przed
chwilą jeszcze w chaosie ludzkich emocji
we
wrzawie dworca
synkopowanej
zgodnie z rozkładem jazdy
w
ulicznym pośpiechu
wstrzymywanym
jedynie na czerwonym świetle
rozglądam
się i zapamiętuję
każdy
dowód na istnienie wzajemności
nim
wchłonie ją milczenie czterech ścian
światło
nie porusza się w próżni
przeciska
się między rzęsami
obmywa
w porcelanowej misie
wlewa
strumieniem
w
rozgrzane ciała
przenika
z cząstki do cząstki
faluje
z
kałuży rozlanej przez Morganę Le Fay
wyłania się w kolorowej impresji
ubywanie
codziennie
trwa casting na bycie sobą
za
wcześnie na siedzenie w loży
zmęczenie
– owszem – w samą porę
niepotrzebnie
jednak zostawia ślady
pozwala
zapomnieć o chwili
pamięta
co działo się pół wieku temu
a
przecież czas nie gra tu żadnej roli
zresztą
stare role straciły przydatność
teraz
nikomu nic nie mówią
do
spełnienia pełno nowych
i
tak nieustannie
bogactwo
ról
wielość
zmęczeń
trwałość
śladów
aż do wypełnienia
kocham
z tobą rozmawiać
gdybyś
nie spytał mnie wtedy o Boga
niewiele
zadziałoby się między nami
nie
byłoby bluesa ani rock & rolla
nie
byłoby szczęścia ani cierpienia
nadal martwe byłoby moje ciało
błękitny
skrzypek w Thyssen-Bornemisza
jak
baletnica wiruje lekko na palcach
wspina
się po cyrkowej cienkiej linie
by
nie zakłócić dziecinnej radości
młody
byczek wciąż marzy o pięknej dziewczynie
koloryt
obrazów w dźwięku wyśniony
kusi
płomiennym bukietem i białym welonem
witebska
opowieść wabi czarem
korzenie
sięgają bruku krzyża i obłoków
wiatr
rozwiewa pejsy
zdejmuje
kapelusze
poezja
przemyka madryckim bulwarem
mieszają
się dwa światy
w
siódmym niebie Bella z Chagallem
falują
wolnością wieczni kochankowie
a
niebieskie skrzydło z zegarem
stoi
jak wryte
bo nawet czas dziś tutaj stanął na głowie
piątek, 10 maja 2013
krakowska akwarela
w Trufli podają najlepsze przysmaki
jak tam będziesz pamiętaj zamów Chianti
całą karafkę a do tego podwójne szparagi
wszystko stoi na swoim miejscu
kamień na kamieniu
atmosfera winna
no może trochę dorożek przybyło
ale ubyło róż – bon ton chyba nie w cenie
i wróżka już nie wróży
w Sukiennic podcieniu
zniknął też gdzieś pan Piątek
na Rynku wielokolorowa turystyczna eskapada
i chociaż zabrakło biletów do miasta pod ziemią
to nie zabrakło wrażeń są na każdym kroku
to tu to tam wszędzie wnet za rogiem drzemią
a maj - maj przegląda się w szybach - zapłakany
i jak niedokończony witraż czeka wypełnienia
gdy znowu na Plantach zakwitną kasztany
Subskrybuj:
Posty (Atom)
poproś o wiersz poetę piękne są te wrześniowe dni słońce zaklęte w nawłoci na płocie suszy się wianek ziół z łąki i złoci się już ni...
-
Krajobraz zimowy _Tryptyk we wnętrzu mojej pracowni z widokiem za oknem , który sprzyja zimowej tematyce :)