sobota, 25 lipca 2015

przestrzeń

od rana przezroczysta jak wczorajsze morze
przymykam oczy
otwiera się we mnie turkusowa źrenica

z każdej kropli wyłania hologram
twojej twarzy
owal prawie niewidoczny
w słońcu - tylko fale zaginają parol

jak bicze chłoszczą skały
odmiennie gdy zdejmują z siebie biel
po zetknięciu z granulkami piasku

cisza - znak że wzbiera nowa fala
na powrót oddycham wykrzyknikami
a stopy stawiają wielokropki

fot. Irena Tetlak

    poproś o wiersz poetę   piękne są te wrześniowe dni słońce zaklęte w nawłoci na płocie suszy się wianek ziół z łąki  i złoci się już ni...