niedziela, 18 listopada 2012



plany na przyszłość

może powinnam wyjechać do Grecji
ale tam teraz taki kryzys  słońce się oddala
a tobie coraz  bliżej (tak mówisz) do spokojnych plaż
czekasz już tylko na bilet w  wieczną stronę

pędzę wciąż jak szalona

lecę po świeże bułki z rana do pracy potem na badania
wieczorem  spokoju szukam w stęsknionym domu
i wcale nie wiem gdzie znika  skurczony czas
może bawi się w chowanego leży pod poduszką

poczekaj znajdę cię szalony

upiekę pyszną szarlotkę zaraz zaparzę zieloną herbatę
pogadamy nareszcie  o tym co nas cieszy a nie boli
ten jeden raz usiądźmy  przy  dębowym stole 
w zdumieniu zapatrzmy się w siebie
przed podróżą

1 komentarz:

  1. Witam!
    Ten wiersz to szarlotka na moje podniebienie
    Gratulacje!
    Beata

    OdpowiedzUsuń