wtorek, 12 kwietnia 2016



może gdyby…

wejrzenia te od pierwszego razu
pozostały wśród drzew
w parku na ławce
w uścisku dłoni
niewzruszone żadnym cieniem
wspomnienie
które nie odchodzi do lamusa
pokusa nadal wielka
pachnie mięta i rumianek
wzbiera pożądanie
a może to tylko apetyt
na mały kęs
trudno to wiedzieć
gdy wszystkie piosenki świata

o miłości – zamiast powiedzieć mi
nuta za nutą wyśpiewują ci psalm
akryl na płótnie _wymiary 50x70

piątek, 8 kwietnia 2016



trochę jakby nie z tej ziemi

Kantata na sześć cztery lub dwa
skrzydła Rozwija w bólu
egzystencji Zaprzecza istnieniu
duszy Nie ważne bratniej czy siostrzanej
Płeć odbija się w lustrze Rozmyta
plama na szarej pościeli Wyciekła z przełyku
jak rozpacz zatopiona ostatnią kroplą
wódki Zabrakło nadziei Przybyło
kłamstw Każda droga dobra
by dotrzeć do wnętrza Sumienia
upadłych i potykających się choćby o krzesło
są bardziej lub mnie wrażliwe Jedynie
emocje i świadomość określa
pozycje Dotąd nieznane
rano może okazać się wybawieniem

sobota, 2 kwietnia 2016



wiosenna podróż

poranek wygląda spod powiek słońca
zniża się lot ku ziemi
zaraz stopą dotkniesz miejsc świętych
pod niebem Betlejem

na tej samej półkuli
zawilce krokusy
podnoszą płatki jak żagle
kolorują bezbarwną dotąd nadzieję

i dzieje się bezkres
wszędzie zmartwychwstanie
gdzie spojrzysz życie
miłość otwiera - nowe wyzwania