poniedziałek, 5 listopada 2012



fot.Irena Tetlak

 

gdzieś tam nad Adriatykiem


szczyty i pagórki porośnięte lasem
magnolie smukłe  jak strzeliste tuje
a obok liście laurowe na wyciągniecie ręki
pojawiają się czasem

pinie  jak stoły na wysokich nogach
z bogactwem nieba na zielonym blacie
w ich cieniu bielą się  kolumny
z utraconym dachem

wśród historii wykutej w kamieniu
zachwycają jak białe róże
w ogrodzie westalek  niewinność
i zapach snujący się  po murze

opodal zwrócone ku słońcu akanty
cieszą oczy
białe, różowe, fioletowe
ogromne kuliste oleandry

soczyste kaktusy
agawy jak przecinki w zdaniu
zjawiają się wypielęgnowane starannie
winnice i  oliwkowe gaje

dojeżdżając do miasta
na balkonach rozkwita barwami
trzepoczące na wietrze pośród pelargonii
pranie

tyle piękna w koło  i jeden smutek
wybrał sobie palmy

a one bezbronne, nagie
stoją jak wbite w kanał pale
tracąc swe przepiękne  pióropusze
to coś zżera je od środka


aż wyssie z  nich  dusze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz