za drzwiami wielkich miast
modom sprzyja szczypta
pieprzu
trochę smaczku
mleczny ząb czasu
i kawałek nitki
do kłębka po śladach stebnówki
oby połówki pełnej szklanki starczyło
na łzy które w emocjach wypłyną
jestem tuż za dziewczyno
prawdziwy do cna
jak powietrze
skrzydła otwarte na oścież
nie obawiaj się wiatru
tutaj hula tylko codzienność
nic w niej z ulicznego teatru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz